Strony

czwartek, 15 maja 2014

Koniec matur 2014

Hej,
Dokładnie 13 maja zakończyłam cały maraton maturalny. Dość szybko prawda? Szkoła w której się uczę jest mała, klas maturalnych w tym roku było dwie a co za tym idzie matury szybko się zakończyły. Zaraz rozpiszę wam co dokładnie i kiedy zdawałam, oraz moje emocje związane z tymi testami.
5 maj- Polski pisemny na poziomie podstawowym. Wszyscy już wiedzą, bo cały internet o tym huczy, że było Wesele Wyspiańskiego i Potop Sienkiewicza. Ja osobiście pisałam na temat Potopu, ponieważ Wesele było pisane wierszem czego nie lubię, więc wybrałam mniejsze zło. A do tego temat wydawał mi się bliższy niż ten z Wesela. Łatwiej było mi opisać emocje żołnierzy niż postawy narodowe. 
6 maj- Matematyka pisemna poziom podstawowy. MASAKRA. Zadania były dla mnie trudne i jako uczennica dwójkowa uważam, że czeka mnie w sierpniu poprawka. Niestety. Do teraz bałam się sprawdzić odpowiedzi. Boje się zobaczyć ile brakuje mi do tych 30%... 
7 maj- Angielski pisemny poziom podstawowy. Bardzo łatwy. Słuchowisko było bardzo wyraźne, mimo iż u nas na salach było puszczane z boomboxa. <haha> Czytanie spoko, wyrobiłam się przed czasem.
7 maj- Angielski pisemny poziom rozszerzony- Zaczęliśmy o godzinie 14 tego samego dnia co podstawa. A to z góry zakłada porażkę. Niestety egzamin był podzielony na dwie części. Pierwsza to słowotwórstwo i pisanie rozprawki/recenzji/opowiadania a druga część to słuchanie i czytanie. Część pierwsza trwała od 14 do 16, potem było 30 min przerwy i od 16.30 do 17.40 trwała druga część. Na drugiej części egzaminu byłam tak wykończona, że nie rozumiałam już nawet co czytam. Wróciłam do domu wykończona i wygłodzona. Pierwsze co zrobiłam to zamówiłam na pocieszenie pizze i sama zjadłam 4 kawałki z 6. <haha>
8 maj- Polski pisemny poziom rozszerzony. Czyli same trzygodzinne wypracowanie. Łatwizna. Pierwszym tematem był obraz miłości na podstawie Romea i Julii oraz Don Kichota, a drugim tematem, który wybrałam był obraz miasta na podstawie Sierpnia Bruno Schulza i Złego Leopolda Tyrmanda. 
12 maj- Polski ustny. Stres trochę był przed egzaminem. Miałam temat "Poszukiwanie sensu i drogi w życiu przez bohaterów literackich" Proste i na temat. Opowiedziałam dobrze, jednak trochę zacięłam się na pytaniach dlatego uzyskałam jedynie 13/20 pkt.
13 maj- Angielski ustny. Wybrałam łatwą kartę więc od razu wyluzowałam, spokojnie odpowiadałam i dlatego uzyskałam 24/30 pkt. Jestem z siebie bardzo dumna. 

I na tym zakończyłam swój maraton maturalny. 
Teraz rozglądam się za jakąś pracą na wakacje. Napisałam już CV, niedługo będę je roznosić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyświetlenia.

Obserwatorzy