Strony

czwartek, 18 grudnia 2014

A dni mi tak mijają....

Witajcie,
ostatnio miałam dość długą przerwę w pisaniu, brakowało mi tego, ale czułam że w moim życiu nie zmienia się nic, nic się nie dzieje, nie ma o czym niestety pisać.
Po prostu dni mi mijają ...
Ten tydzień na uczelni miałam łatwy, wolny właściwie...
W poniedziałek odwołali mi zajęcia (mam tylko jedną fonetykę), potem we wtorek nie przyjechałam na akwizycje, wolałam posiedzieć ze znajomymi. Czekałam na kolejne zajęcia, ale również nam odwołali. W środę mieliśmy łatwy niemiecki, na których rozmawialiśmy o świętach, potem mieliśmy rozmowę na temat modułu szkolenia pedagogicznego (którego się podjęłam, chociaż nie wiem  czy słusznie). Kolejne zajęcia znowu nam odwołano.
Dziś (tj.czwartek) odwołali wszystkie zajęcia prócz "Speakingu" ale i tak nie pojechałam bo nie opłacało mi się jechać 28 km do Konina na jedne zajęcia. Jutro jednak jadę na aerobik bo ostatnio miałam już za dużo nieobecności, a nie chce mieć obniżonej oceny przez taką błahostkę.
Cały tydzień nie widziałam się z Dawidem, ogólnie odczuwam że Dawid znudził się długością naszego związku, a może mam paranoje? Jestem kobietą, przeżywam wiele rzeczy, a nie powinnam.....Jednakże martwię się. Jesteśmy w związku już prawie 1,5 roku, i powoli mija nam czas zachwytu, poznawania się... Znamy się już sporo, nasze spotkania ostatnio wyglądają podobnie: obiad, kawa, film, czas do domu.... i od nowa. Mało mamy czasu na jazdy gdziekolwiek. Raz od wielkiego dzwonu wybierzemy się na jedzenie do restauracji, rzadko jeździmy na zakupy do Centra Handlowego, bo Dawid nie lubi zakupów.  Moja przyjaciółka mieszka we Wrocku więc rzadko się widujemy, wcześniej widzieliśmy się często, czasami w czwórkę wychodziliśmy na pizzę czy coś.
Nie jest źle, ale nie jest niezwykle. Jest normalnie. Dni mi mijają...

sobota, 13 grudnia 2014

Amnesty International

Witajcie,
Przepraszam za moja nieobecność.
Ostatnio dużo się dzieje na uczelni, mam dużo nauki na kolokwia z poszczególnych przedmiotów. Do tego jestem starostą grupy jak i całego roku Filologii Angielskiej. Można? Można.
Zawsze wiedziałam ze jestem stworzona do wyższych celów takich jak zarządzanie ludźmi.
A tak już całkiem serio, to chciałam powiedzieć że staram się uczestniczyć w wielu zdarzeniach na mojej uczelni. Ostatnio brałem udział w Dniu Filologii organizowanym przez moja uczelnie. Siedziałem wtedy na recepcji i informowała przybyłych na różne wykłady i konkursy licealistów co gdzie i o której się dzieje. Bywam także na imprezach klubach, postanowiłam sobie prowadzić normalne studenckie życie.
Ostatnio na naszej uczelni odbywało się Amnesty International czyli pisanie listów do prezydentów, ministrów i dyktatorów tego świata. Pisaliśmy w sprawie łamania praw człowieka. Prosiliśmy min. Baracka Obame by wypuszczono niewinnie skazanych z więzienia, by podczas procedur śledczych nie były łamane prawa człowieka, poprzez szykanowanie go, kasowanie, poniżanie etc. Jestem z siebie bardzo dumna, napisałam 7 listów w sprawie każdej osoby wymienionej w tegorocznych Amnesty International. Mam nadzieje ze mój lit i wszystkich innych z uczelni, oraz z innych miejsc na całym świecie wpłynie chociaż trochę na sytuacje poszczególnych osób.


Podczas pisania tych listów moja przyjaciółka wystawiła swoje prace. Karla, jest bardzo utalentowana osobą. Na uczelni wystawiła parę swoich szkiców które przede wszystkim cechują się ciemną barwą ołówka i psiaka przełamanie czerwieni lub granatu. Obiecała mi teraz narysować jakiś szkic specjalnie dla mnie, mam nadzieję że dotrzyma obietnicy. Obiecała jej za to kubek dobrej kawy, a nie siki Weroniki z automatu na uczelni. Karla pisze także wiersze. Moje banalne wierszyki używają się do jej prac, to jej talentu. Jestem największa fanką jej talentu, jej twórczości. Dlatego też serdecznie polecam wam jej bloga na którym znajdziecie jej wiersze, oraz parę prac. Mam nadzieje że się wam spodobają tak samo jak i mi...
http://mo-hoxe.blogspot.com/
POLECAM.

Wyświetlenia.

Obserwatorzy