Strony

poniedziałek, 31 marca 2014

Hello spring

Nadeszła wiosna, nadeszło więc także natchnienie oraz chęci do życia.
W zimę przechodzę totalnie załamanie poetyckie. Nie mam chęci do ćwiczeń, nauki i do niczego. Nawet ja, osoba  zakręcona na punkcie mody i dobrego wyglądu co rano w zimę wyciągałam z szafy przypadkowe ciuchy. Od paru dni jednak znów bawię się modą, włosami, makijażem, kolorem ust, paznokci. Wcześniej do szkoły malowałam się tylko podkładem, pudrem i tuszem do rzęs. Teraz maluję na kolorowo usta, dodaję różu na policzki oraz delikatnie bawię się cieniami. Zmieniłam kolorystykę moich ubrań. Chociaż paznokcie moje zmieniły kolor na matowy czarny (w zimę malowałam tylko na czerwono).

Poza pozytywnymi dniami, miewałam czasami gorsze. Około tygodnia leżałam chora w łóżku. Dopadła mnie grypa i siedziałam cały weekend sama w łóżku, w domu. Nie ominęły mnie też małe sprzeczki w rodzinie i w związku. Ale konflikty zażegnane. Jedynym śladem po nich został mój nowy wiersz. Oto on:

"Ciche dni"
Mamy takie sobie teraz ciche dni
To pomaga jemu, no i przecież mi
Chociaż boli bardzo,to
pomaga nam skutecznie
Leczy związek lepiej, 
niż lekarskie brednie.
On odpocznie trochę,
ja pocierpię w ciszy.
Nikt już nie przeprosi
bo nikt nie ma siły
Każdy dba o siebie
Nie dba o innego
Czy to dobre dla
Nas, czy to dla idiotów?

Dziś mija mi dziewiąty miesiąc bycia z Dawidem. Jesteśmy coraz bliżej magicznej daty jaką jest rocznica. Trzymajcie za nas kciuki. 
A to dzisiejsze owoce mojego dobrego humoru.











A na dokładkę piękny cytat Wisławy Szymborskiej:

„Uśmiechnięci, współobjęcispróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody.”


Wyświetlenia.

Obserwatorzy