Strony

środa, 22 stycznia 2014

Rostbef wołowy.

Kochani, zauważyliście już pewnie, że w moim blogu jest nowa zakładka- Kuchnia.
Postanowiłam dodawać tam przepisy. Jednak zmieniłam trochę koncepcję i przepisy będą tu, a tam będą tylko zdjęcia dań z linkiem przenoszącym do danego posta z przepisem.
***
-wołowina
-plastry słoniny/tłustego boczku
-marchewka
-seler
-cebula
-liść laurowy
-czosnek
-białe wino
-olej
-masło
-wywar wołowy/rosół
-sól,pieprz

Kawałek wołowiny owijamy dookoła cienkimi plastrami słoniny (prosimy w sklepie żeby nam pokroili słoninę, lub sami staramy się to zrobić).Posypujemy solą i pieprzem a potem sznurkiem zawiązujemy mięso. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz (olej) i smażymy na brązowo naszego rostbefa, a potem przekładamy go do żaroodpornego naczynia i wkładamy do nagrzanego do 200/250 stopni piekarnika. I pieczemy przez 10-15 minut. Na kolejnej patelni rozpuszczamy trochę masła i wrzucamy pokrojone w kosteczkę warzywa. Smażymy, a potem podlewamy białym winem, nie za dużo, tyle by wypełnił luki miedzy warzywami, ale żeby nie pływały w nim. Czekamy aż się wchłonie, na małym ogniu. A potem dodajemy nasz bulion, nie za dużo, tak samo jak wino. Sprawdzamy smak warzyw i według smaku możemy posolić więcej, posłodzić itp. 
Na talerz wykładamy plastry wołowiny, nakładamy warzywa i jemy z musztardą.
Wołowina wychodzi średnio-krwista. Jeśli wolimy lepiej wysmażoną to dłużej trzymamy w piekarniku.
!SMACZNEGO!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyświetlenia.

Obserwatorzy