Strony

piątek, 5 lipca 2013

Dzień pełen wrażeń

Dzisiaj byłam z moją kuzynką i jej chłopakiem pograć w kosza. Bartek zawodowo gra w kosza i mnie trochę podszkolił za co jestem mu bardzo wdzięczna.Mam teraz lepszą technikę i więcej chęci do gry. A do tego ładnie się opaliłam, więc ogólnie przed południe wypadło dobrze.
Potem troszkę się ponudziłam, ale szybko zebrałam do kupy i poszłam pośpiewać do domu kultury. Nie zajęło mi to długo więc postanowiłam jeszcze wpaść do babci u której teraz mieszka kuzynka z chłopakiem przez parę dni a wtedy rozszalała się burza. Nie chciałam wracać późno do domu więc złapałam kurteczkę z kapturem i w tą ulewę poszłam do domu.Pierwszy raz szłam w strugasz deszczu i byłam naprawdę mile zaskoczona.  Cudowny ciepły deszczyk kapał po moich ramionach, twarzy, nogach. Przy okazji idealnie sprawdził się mój wodoodporny tusz do rzęs nawet wieczorem gdy zapomniałam zmyć makijaż i wykąpałam się w nim a nawet potarłam twarz.

Jutro wielki dzień. Ostatnie spotkanie z Dawidem przed wyjazdem. Muszę włączyć wielkie zaufanie na 12 dni i dać mu troszkę wolności i mieć nadzieję że jak wrócę to padniemy sobie w ramiona jak w filmach rodem z Hollywood. No i że wtedy już będę idealnie opalona na czekoladkę.
A do tego ta sama kuzynka z która dzisiaj byłam na koszu zamierza zabrać mnie i Dawida na podwójną randkę z okazji moich 18 urodzin, na których niestety jej nie będzie bo wyjeżdża na wczasy.

To chyba wszystko na dziś.
Patrze tak na godzinę i dziś to tak naprawdę wczoraj a jutro to dziś. Poplątanie wiem, ale uznajmy że post zaczęłam pisać przed północą.
Kocham was <33

W sobotę Chorwacja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyświetlenia.

Obserwatorzy