Z dnia na dzień pogoda robi się coraz lepsza. Mimo iż nadchodzą czasami jakieś chmury to przeważnie mamy ciągle wysoką temperaturę.Zbliża się koniec roku czas zacząć więc poprawiać gorsze oceny, zagrożenia itp. Jednak ciężko jest się zmobilizować przy tak pięknej pogodzie.
Słońce świeci przez szyby prosto w twoje oczy, nauczycielka mówi coś i trygonometrii a ty za nic w świecie nie możesz się skupić, niestety... Spoglądasz przez okno i wpominasz ostatnie wakacje, wyjazdy całą paczką nad jezioro, pływanie w morzu/jeziorze, nie zawsze nudne wczasy z rodzicami, wieczorne grille i imprezy, przystojnych rodaków i seksownych obcokrajowców. Twoje myśli ciągle bładzą w poszukiwaniu idealnego bikini na te wymarzone wakacje. Ja w tym roku wybieram się do Chorwacji a pod koniec lipca wyprawiam 8nastkę więc zamist skupić sie na chemii myślę tylko o tym czy poznam kogoś interesującego w Chorwacji i kogo zaprosić na imprezę no i oczywiście w co się ubrać.
Tak więc zamiast poprawić oceny zdobywam kolejne niedostateczne za nieuwagę na lekcji.
Macie tak też?
wtorek, 23 kwietnia 2013
Pogoda a nauka
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
Czy matura musi być przykrym obowiązkiem?
Obecnie jestem w drugiej klasie liceum, jestem na profilu
ogólnym. W moim domu właśnie zaczęły się rozmowy typu „Co chcesz robić w życiu?”
, „Co chcesz zdawać na maturze?”. Te ciągłe pytania zaczynają mnie powoli
przytłaczać. Bo sama nie wiem czego chce tak naprawdę. Wiem, że musi być to
praca ciekawiąca mnie, nie wyobrażam sobie więc pracy przez dwadzieścia lat
jako nauczyciel i rok w rok powtarzanie tego samego materiału oraz siedzenia za
biurkiem przy komputerze. Najbardziej na świecie chciałabym po prostu śpiewać i
podróżować. Niestety według moich rodziców to marzenie nieosiągalne. Dla nich
liczy się tylko i wyłącznie praca realna. Bo „ciężko jest się przebić teraz” no
i oczywiście nie chcą żeby zepsuła mnie sława. A matura? Sama nie wiem, bo do
cholery skąd mogę wiedzieć. Chciałabym mieć to szczęście i być świadomą tego
czego chce robić w życiu. Dla mojej siostry pasją w życiu jest pieczenie ciast
i czesanie włosów. Ma ona obecnie czternaście lat i jest na wyższym etapie niż
ja, bo wie czego oczekiwać od życia. Kiedyś chciałam też otworzyć własną
restauracje, ale niestety rodzice ciągle podcinają mi skrzydła „a znajdziesz
dobrą lokalizację?”, „to musi być miejsce z pomysłem a czy ty umiesz aż tak
dobrze gotować?” , „to ciężka praca jest, dasz radę ze swoim sercem?” (PS. Mam wrodzoną
wadę serca, ale o tym to kiedy indziej). Tata uważa że powinnam na maturze
zdawać Angielski i Niemiecki bo mam „zdolności językowe” a potem mogę zacząć
połączoną filologię angielską z germanistyką na studiach, bo praktykantka którą
ostatnio miał w szkole to właśnie studiuje a języki obce teraz bardzo się
przydają. Ale ja o tym wiem! I co z tego jak ja naprawdę nie wiem czego chce. Nikt nie zamierzał dać
mi szansy na udowodnienie że dam sobie radę w muzyce. Mam pomysł, mam chęci,
ale teraz uczymy się sześć lat w podstawówce, trzy lata w gimnazjum i trzy w
liceum według pewnych ustalonych schematów by potem zdać według tych samych
schematów maturę i pójść na studia i dalej się uczyć. Ale ja naprawdę pragnę
czegoś innego! CZY JA NAPRAWDĘ DUŻO WYMAGAM?!
Wstawiam wam na pocieszenie, moją ukochaną piosenkę, która zawsze dodaje mi otuchy i poprawia nastrój lepiej niż czekolada. Kiedyś może wstawie wam tu mój własny cover tej piosenki. Piszcie czy chcecie, i czy jesteście w podobnej sytuacji co ja obecnie?
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Wyświetlenia.
45,786